Pielęgnacja

 

KĄPIEL
Przystępujemy do kąpieli. Psa umieszczamy w wannie lub brodziku, w którym znajduje się mata anty poślizgowa lub coś w tym rodzaju. Jeśli pies nie jest przyzwyczajony do kąpieli, należy go wcześniej stopniowo nauczyć przebywania w wannie, a także kontaktu z wodą (która wypływając z prysznica wydaje dźwięki) oraz do polewania ciała. Można to zrobić zachęcając psa do wchodzenia lub stawiając go na dnie, wtedy pies przyzwyczai się, że kąpiel nie jest rzeczą, której trzeba się bać. Nie należy na tym etapie pozwalać sobie na to, że pies sam zadecyduje kiedy ma wyjść z wanny. Jest to bardzo ważne, by nie robił tego ze względu na swoje i nasze bezpieczeństwo. Wyskakując nagle mógłby się poślizgnąć i przewrócić, a w przypadku większego psa, nas też mógłby niefortunnie potracić. Gdy mamy oswojonego już psa można sobie na wszelki wypadek przymocować jakąś smycz, która nam psa powstrzyma. Musi być ona wytrzymała w razie jakby chciał on wyskoczyć. Długość smyczy musi być dostosowana do każdego psa - na tyle długa, by pies stał swobodnie, ale na tyle krótka by nie mógł wyskoczyć.
Uwaga !!! Dużych pudli nie przywiązywać do kranu !!! (są bowiem zbyt silne i mogą go uszkodzić lub nawet wyrwać ze ściany ).
Puszczamy wodę na dno brodzika lub ścianę wanny i czekamy aż ustabilizuje się na letniej temperaturze. Ta czynność już oswaja nam psa z mokra wodą i jej temperaturą, bowiem miejscem zetknięcia psa z wodą są jego czułe opuszki łap. Potem słuchawkę prysznica, prawie przylegającą do ciała psa przesuwamy równocześnie mocząc go, począwszy od dołu tylnych łap ku górze, zad, ogon potem dół łap przednich w kierunku "do góry", tułów i na końcu głowa z uszami, w które wcześniej powinniśmy wcisnąć waciki, co zapobiega zalaniu uszu wodą. W przypadku, gdyby nam się jednak woda dostała do środka ucha, ratunkiem jest trzepanie głową przez psa i wtedy natychmiast należy mu na to pozwolić, Siła odśrodkowa, jaka będzie wytworzona w momencie silnego trzepania wyrzuci nam wodę z najgłębszej strefy kanału słuchowego. Namoczonego psa polewamy rozcieńczonym szamponem. Najczęściej szampony mają zbyt gęsta konsystencję, by mogły swobodnie dostać się w głąb tak bujnej i długiej sierści, jaka jest u pudli. Masujemy rękami z rozczapierzonymi palcami, jakbyśmy prali sweter lub wykonujemy palcami obszerne okrężne lub proste, wzdłuż i z powrotem ruchy masujące, imitując rozczesywanie sierści. Można to zrobić tylko wtedy, gdy jest wystarczająco dużo piany, która nada poślizg. Następnie obficie spłukujemy psa woda ze słuchawki prysznica, która cały czas przylega do ciała. Tu się nie spieszymy . Płukanie pudla wymaga czasu i wody. Najpierw płuczemy z grubsza, a następnie każdą partię ciała powoli i dokładnie zatrzymując się wszędzie na dłuższą chwilę. Jedną ręką prowadzimy strumień, a drugą ręką od spodu podnosimy włos, poddając go działaniu strumienia z prysznica, a następnie wyciskamy lub wygniatamy z góry na dół spienioną wodę. Czynność mycia szamponem należy powtórzyć. Pierwsze mycie dobrym detergentem oczyszcza nam psa z brudu i kosmetyków a drugie, zmywa nam pozostałości brudnej wody po pierwszym myciu. Na koniec wyciskamy sierść psa jak wełniany sweter i nakładamy odżywkę także rozcieńczoną wodą. Masujemy ruchami okrężnymi, prostymi, wgniatamy w sierść a potem spłukujemy. Zarówno przy myciu, płukaniu i nakładaniu odżywki szczególną uwagę zwracamy na miejsca mało dostępne (np. za uszami, pod pachami) i tam szczególnie dbamy o dokładność wykonania naszych zabiegów. Jeśli mamy wątpliwości czy pies jest dobrze spłukany (szczególnie jest to ważne po drugim myciu szamponem, by detergent nie został na psie (co spowodować może szarość z zaschniętego szamponu lub reakcje uczuleniowe) spłukujemy jeszcze raz. Przypominam, że słuchawka prysznica powinna dotykać psa, bowiem w ten sposób strużki z prysznica rozchylają nam pasma włosów i docierają aż do skóry, wypłukując wszelkie pozostałości. Puszczenie strumienia z prysznica nad psem (np.10-15cm) powoduje, ze woda spływa po wierzchniej warstwie włosa nie wchodząc głębiej. Po zakończeniu zabiegów w brodziku, wannie zachęcamy psa, by się otrzepał sam, najlepiej kilkakrotnie (tu znowu siła odśrodkowa pozbawi go nadmiaru wody z sierści). Psa zawijamy w chłonny szlafrok lub ręcznik najlepiej z dobrego gatunkowo frotte i zostawiamy go na 10 -20 minut. Chodzi o to by odsączyć nadmiar wody. W międzyczasie możemy psa rozwinąć ze szlafroka i spryskać mieszanką odżywki z oliwką i zawinąć ponownie. 
Po tym czasie, który jest uzależniony od gatunku włosa i długości sierści, psa stawiamy na stole i całego rozczesujemy a następnie suszymy.
 
SUSZENIE
Do wysuszenia pudla używamy suszarki. Suszarka taka powinna mieć dużą moc, siłę podmuchu, regulowaną temperaturę powietrza oraz termostat, który zapobiegnie przegrzaniu się i zniszczeniu suszarki. Ogólną zasadą jest suszenie, mające na celu wyprostowanie włosa, bo tylko wyprostowany włos można w miarę równo przyciąć w trakcie późniejszego strzyżenia. Kędzierzawy włos pudla trzeba więc jakoś wyprostować i stąd tak ważne jest suszenie pod suszarką w trakcie którego rozczesujemy włos na przemian szczotką lub grzebieniem. Robimy to partiami dzieląc włos na pasma i od samej skóry kierując strumień powietrza niemalże wzdłuż włosa ku ich końcom tak, aby strumień suszarki go delikatnie rozwiewał a nie kołtunił. Trzeba pamiętać by włos wysechł dokładnie ponieważ minimalna wilgoć skręci go nam z powrotem. Zwracamy uwagę na miejsca trudno dostępne np. za uszami. 
Przy fryzurach "długich" ( puppy clip, continental clip czy saddle clip) możemy pomagać sobie spinając partie mokrego włosa klamerkami, tak jak robią to fryzjerzy dla ludzi. Prawidłowo wykapany i wysuszony włos jest podstawą udanej fryzury.
 
CZESANIE 
Pudla musimy czesać często, jednakże nie codziennie. Na zabieg ten zawsze trzeba zarezerwować sobie nieco czasu i nie spieszyć się, bowiem trzeba to zrobić dokładnie. U większych ras pudla tj średniak czy duży możemy sobie dzielić pracę na parę dni, jeśli nie możemy poświęcić jednorazowo tyle czasu, ile jest konieczne do uczesania całego psa za jednym razem. Każde czesanie powoduje mniej lub więcej wyrywanie i uszkodzenie włosa stąd powinno ono być na tyle częste by sierść nie zdążyła się skudlić, ale na tyle rzadkie by uniknąć nadmiernego łamania i wyrywania włosa szczotką czy grzebieniem. W praktyce czesać pudla powinniśmy co kilka dni, a czynność tę uzależniamy i od wielu czynników: rodzaju szaty, długości włosa, wieku psa oraz pogody. Przy włosie krótkim nie ma najmniejszego problemu i czesanie nie wymaga specjalnych umiejętności i wiedzy. Nie należy czesać suchego włosa, gdyż wtedy powodujemy jego nadmierne łamanie się. Powinniśmy użyć specjalnych preparatów, a w najgorszym wypadku nawet zwilżmy wodą lub woda z odżywką do włosów ludzkich czy nawet oliwką dla dzieci, albo też czystymi kosmetykami, które potem w czasie kąpieli wymyjemy. Po tłustej oliwce nawet po dobrych detergentach sierść pozostanie tłustawa, ale nie należy się tym przejmować. To nawet dobrze, gdyż w ten sposób włos będzie zabezpieczony przed działaniem czynników zewnętrznych na parę dni. Należy dzielić włos na partie i szczotką rozczesywać każdą partię z osobna, poczynając od skóry. Dla sprawdzenia skuteczności czesania sprawdzamy określone miejsce grzebieniem i jeśli zęby grzebienia swobodnie przejdą to znaczy że możemy zająć się kolejną partią włosa i znów od samej skóry przeczesujemy i sprawdzamy partia po partii przechodząc w inne części ciała.
 
ROZCZESYWANIE
O sierść pudla należy dbać tak, by nie dopuścić do powstania kołtunów. Jeśli jednak nam się to zdarzy (szczególnie dotyczy to psów młodych podczas wymiany sierści ze szczenięcej na dojrzałą oraz głównie psów stanowiących własność początkujących właścicieli) nie popadajmy w panikę i nie łapmy za nożyczki (a już na pewno nigdy nie stosujemy u pudli żadnych odkołtuniaczy, czy tego typu narzędzi tnąco-wyrywających włos) w celu wycięcia kołtuna, tylko uzbrojeni w cierpliwość przystąpmy do pracy nad jego rozsupłaniem.
Potrzebne są nam do tego celu przede wszystkim własne palce oraz, jako pomoc kosmetyki, a na końcu grzebień o długich, rzadkich, metalowych zębach i szczotka. W zależności od stanu kołtuna stopniujemy czynności począwszy od użycia grzebienia, początkowo jednym zębem grzebienia próbujemy delikatnie czesać powolutku wyciągając i rozdzielając włosek po włosku. Zwracamy uwagę, by ich nie wyrywać. Jeśli czujemy, że włos się rozczesze, ale sporo go wyrwiemy to nasączmy go odpowiednimi kosmetykami. Niekiedy sierść trzeba poddać działaniu tego typu środków przez jakiś czas np. kilkanaście minut, po czym palcami obu rąk próbujemy poluzować kołtun od skóry ku końcom, dzieląc zbitek na coraz cieńsze pasma. Gdy uda nam się porozdzielać kołtuna na węższe pasemka próbujemy jednym zębem grzebienia dzielić pasemka na jeszcze cieńsze i w końcu przeczesujemy grzebieniem ustawionym wszerz, a na końcu używamy szczotki. Niektórzy pożądane efekty uzyskują używając najpierw szczotek a na koniec wieńczą swój sukces przeczesaniem z użyciem grzebienia. Jeśli możemy sobie pozwolić na obcięcie włosa np. w połowie długości kołtuna, wtedy będzie nam łatwiej wykonać proces rozczesywania.
W ostateczności można też użyć nożyczek ostro zakończonych i po włożeniu między skórę a kołtun jednego z ich ramion w środek pasma, które dalej się kołtuni prowadzimy owo ramię nożyczek w kierunku końcówek włosa rozcinając tym jednym ramieniem kołtun. Nie należy używać w tym celu drugiego z ramion nożyczek gdyż straty we włosie będą zbyt duże. Uciekając się do tego ostatniego sposobu z użyciem nożyczek należy liczyć się niestety z wycięciem dużej ilości włosów, ale zawsze coś zostanie. Wybór sposobu zależy od stanu szaty. Powyżej opisana zasada radzenia sobie z kołtunami przestanie być potrzebna w miarę nabierania doświadczenia przez nowicjusza w pielęgnacji pudlej szaty Każdy bowiem nabywa wprawy i ostatecznie wypracowuje swoje metody działania, które są najlepsze w jego mniemaniu a także i wykonaniu.